Łk 10, 38-42 ( 5 października 2021 )

Idąc dalej, wszedł do pewnego miasta, gdzie przyjęła Go w swym domu kobieta imieniem Marta. Miała ona siostrę, której było na imię Maria. Ta siedząc u stóp Pana wsłuchiwała się w Jego słowa. A Marta, krzątając się koło różnych posług, zatrzymała się wreszcie i powiedziała: Panie, czyż nic Cię nie obchodzi to, że siostra mnie samej zostawiła całą posługę? Powiedz jej, żeby mi pomogła! Lecz Pan odpowiedział jej: Marto, Marto, zabiegasz i martwisz się o zbyt wiele. A tylko jedno jest potrzebne. Maria wybrała najlepszą cząstkę: taką, która nie będzie jej odjęta.