Internetowe Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego

Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego ( SUW ) jest to kolejny etap formacji we wspólnocie. 

Celem jest wewnętrzne uzdrowienie człowieka, który wchodzi w najtrudniejsze przestrzenie swojego życia, aby spotkać się w nich z miłującym spojrzeniem Boga. Owocami seminarium są między innymi wolność, radość, wewnętrzny pokój czy akceptacja własnej historii życia. 

Nie znaczy to jednak, że nagle u wszystkich znikają wszelkie choroby, wady, trudności w relacjach, strapienia, bolączki, słabości. Gdyby coś takiego się zdarzyło byłoby to dziwaczne i niepokojące. Nie należy się tego spodziewać przede wszystkim dlatego, że uzdrowienie jest procesem wymagającym czasu. Uzdrowienie w dużej mierze zależy od naszej współpracy z łaską, od tego czy ten dar naprawdę pragniemy przyjąć. Najpiękniejszym owocem tego procesu jest trwała i całkowita przemiana życia.

 

 Podczas Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego mówimy o trzech grupach uzdrowienia: duchowym, wewnętrznym i fizycznym.

  1. Uzdrowienie duchowe dotyczy najgroźniejszych chorób, które powodują oddzielenie człowieka od Boga. Choroby duchowe spowodowane są grzechem, a ich skutkiem jest śmierć wieczna. 
  2. Uzdrowienie wewnętrzne (nazywane też uzdrowieniem emocji lub wspomnień) dotyczy emocjonalno - wartościującej i wolitywnej sfery naszego życia. Chodzi nie tylko o bliskość z Bogiem, ale także o więzi z innymi osobami. 
  3. Uzdrowienie fizyczne dotyczy nieprawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, co może być spowodowane przez niewłaściwy tryb życia, zarażenie się od innych lub wypadki losowe.

Uzdrowienie nie jest magią, ani jakąś techniką, czymś automatycznym ani zewnętrznym. Dużo zależy od postawy i zaangażowania osoby, która szuka uzdrowienia; od tego czy chce wyjść na spotkanie Jezusowi, powierzyć Jemu swoje rany i przyjąć Jego sposób leczenia.

 

Materiały udostępnione na potrzeby e-SUW dla Krajowego Zespołu Koordynatorów Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym w Polsce.

e-SEMINARIUM

UZDROWIENIA WEWNĘTRZNEGO

„EFFATHA”

Lublin 2020

1. Wstęp .............................................................................................................................................. 4

  1. 1.1.  Czym jest Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego? ................................................................ 4

  2. 1.2.  Co to jest uzdrowienie? ............................................................................................................... 6

  3. 1.3.  W co wierzą chrześcijanie?.......................................................................................................... 7

  4. 1.4.  Jakie warunki powinien spełniać uczestnik Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego?.......... 13

  5. 1.5.  Jak najowocniej przeżyć Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego? ....................................... 17

    1. 1.5.1.  Spotkanie modlitewne wspólnoty..................................................................................... 19

    2. 1.5.2.  Codzienne osobiste spotkanie z Bogiem ........................................................................... 19

    3. 1.5.3.  Spotkanie małej grupy dzielenia się wiarą ........................................................................ 21

1.6. Jeżeli wszystko zawiedzie... ....................................................................................................... 23

1. Wstęp

1.1. Czym jest Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego?

Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego (SUW) to rekolekcje głoszone od wielu lat we wspólnotach Odnowy w Duchu Świętym. Mają one swoje własne nazwy i dotyczą uzdrowienia różnych sfer życia człowieka. Niektóre są prowadzone podczas wakacyjnych wyjazdów wspólnoty (8–14 dni). Mogą też odbywać się w ramach cotygodniowych modlitewno-formacyjnych spotkań i wtedy trwają ok. 9–11 tygodni.

Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego „Effatha”, które dziś rozpoczynamy, jest tym pierwszym podstawowym seminarium uzdrowienia, poprzedza wszystkie inne, ale żadnego z nich nie zastępuje. Głównym jego celem jest prześwietlenie różnych części naszego duchowego organizmu i poznanie, w jakiej przestrzeni należy szukać przyczyn trapiących nas problemów. W każdym tygodniu skupiamy uwagę na jednej tylko (za każdym razem innej) dziedzinie naszego życia. Głoszący katechezę omówi ją tylko ogólnie, ukazując tę rzeczywistość i występujące w niej zależności w Bożym świetle. Natomiast uczestnik rekolekcji powinien przyjrzeć się dokładnie swojej osobistej sytuacji, zobaczyć ją w świetle Bożego Słowa i porozmawiać o swoich problemach z Jezusem (w czasie codziennych rozważań). Nie należy spodziewać się, że po jednym tygodniu proces uzdrowienia zostanie zakończony (chociaż Bóg jeden wie, co z tym zrobi). Na pewno można w tym czasie odkryć, czy akurat ta sfera naszego życia potrzebuje szczególnej troski i uwagi. Wtedy dobrze jest pojechać na seminarium uzdrowienia dotyczące tej właśnie sfery. W różnych domach rekolekcyjnych (np. w Magdalence, Dobrym Mieście i innych) i niemal w każdej decyzji od lat prowadzone są bardzo dobre seminaria poświęcone jednej konkretnej dziedzinie, jak np. Seminarium Uzdrowienia Wspomnień.

W diecezji lubelskiej także prowadzimy kilkutygodniowe seminaria, skupione na jednej konkretnej sferze życia duchowego, ale mają one miejsce na późniejszych stopniach formacji. Natomiast SUW „Effatha” można przeżywać na samym jej początku, po etapie pogłębionej ewangelizacji. Nazwa tego seminarium nawiązuje do cudu opisanego w Ewangelii według św. Marka (Mk 7,32–36) i wskazuje, że jego głównym celem jest przyjęcie łaski spotkania z Bogiem, który uzdrawia w duchowej głuchoty i niemoty. Każdy, kto podejmie trud uczestniczenia w tym seminarium według podanych wskazówek, zobaczy u siebie ten duchowy owoc. Jezus żyje i dziś także dokonuje otwarcia naszych uszu na Jego Słowo i „rozwiązuje więzy języka” niemego, czyli uzdalnia do dialogu z Bogiem (modlitwa) i dialogu miłości z ludźmi (relacje braterskie, empatia).

Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego „Effatha” powstało wiele lat temu we wspólnocie o tej samej nazwie. Autorami materiałów są członkowie nauczania tej wspólnoty. Dziś nie sposób przyporządkować tematów rozważań do konkretnych osób, ponieważ za każdym razem były one modyfikowane (pod wpływem natchnień Ducha Świętego) przez osobę, która głosiła katechezę na dany temat. Dziś członkowie tej diakonii (porwani przez wiatr Ducha) posługują w różnych miastach, wspólnotach i ruchach (Przyjaciele Oblubieńca, Wspólnota Miłości Ukrzyżowanej i inne). Błogosławimy się wzajemnie, wspieramy i nadal korzystamy z tego, co wówczas od Boga otrzymaliśmy.

Tradycja jest jednak jeszcze starsza, gdyż z taką formą SUW zetknęłam się już w latach 90. Brałam w nich udział wielokrotnie, najpierw jako uczestnik, a potem jako animator w ekipie prowadzącej rekolekcje. Piszę o tym we wstępie, ponieważ chcę nie tylko zachęcić Was do udziału w nich, lecz także podzielić się kilkoma ważnymi spostrzeżeniami i wnioskami.

Przez wszystkie te lata widziałam ogromną liczbę uzdrowień. Cuda, czyli widzialne znaki działania Bożej łaski, budzą we wszystkich wielką radość. Dla posługujących są one jednak szczególnym darem, ponieważ potwierdzają naszą misję głoszenia Królestwa Bożego i umacniają decyzję kontynuowania jej pomimo trudu i przeciwności.

Najwspanialszym z uzdrowień jest całkowita i trwała zmiana życia konkretnej osoby. Widziałam te niezwykłe metamorfozy na własne oczy. Osoby, które dawniej były zdominowane przez obawy, zastraszone, wycofane i bezwolne, stawały się dzięki współpracy z łaską Boga ludźmi wolnymi, odważnymi i pełnymi twórczej radości. Podobnie ludzie agresywni i uparci, terroryzujący otoczenie, narzucający innym własną wolę (swoje ludzkie racje i poglądy), gdy odkrywali moc miłości Boga i przyjmowali światło prawdy (dar mądrości Ducha Świętego)stawali się zupełnie inni. Całą swoją energię zaczynali angażować w poznanie Ewangelii, a to zmieniało nie tylko ich myślenielecz także sposób działania. Ta przemiana robiła ogromne wrażenie na ich otoczeniu: rodzinie i współpracownikach, najbardziej jednak zadziwiała ich samych. Mogli obserwować cud, który dokonywał się w ich wnętrzugdy nadprzyrodzony pokój zajmował miejsce gniewu, znikała arogancja i wulgarność, zamiast obojętności, egoizmu i przemocy pojawiała się empatia i wrażliwość, łagodność i współczucie. Jest to dosłownie „cudowne”, ponieważ możliwe tylko dzięki miłosierdziu Jezusa i mocy Ducha Świętego!

Zwykle ostatnie spotkanie SUW jest przeznaczone na wspólne świętowanie (ucztę agape) i dzielenie się świadectwami. Każdy może powiedzieć kilka zdań o tym, co Bóg mu uczynił, jakie otrzymał uzdrowienie, co zmieniło się w nim samym i w jego relacjach z

bliskimi mu osobami. Wtedy dowiadujemy się o cudach pojednania w poróżnionej wcześniej rodzinie, o odbudowaniu nadwyrężonych więzi małżeńskich, odzyskaniu przyjaciół, a także o mniej istotnych, ale nie mniej radosnych znakach, którymi są uzdrowienia fizyczne. Zawsze jest wiele powodów do dziękowania Jezusowi, uwielbiania Boga Ojca i radości w Duchu Świętym!

Nie znaczy to jednak, że nagle u wszystkich znikają wszelkie choroby, wady, trudności w relacjach, strapienia, bolączki, słabości. Gdyby coś takiego zdarzyło się nagle, byłoby to dziwaczne i niepokojące. Nie należy się tego spodziewać, przede wszystkim dlatego, że uzdrowienie jest procesem wymagającym czasu. Absurdalna jest także jakakolwiek postawa roszczeniowa. Nie możemy domagać się od Boga tego typu magicznych sztuczek, ponieważ uzdrowienie w dużej mierze zależy od naszej współpracy z łaską, od tego, czy ten dar naprawdę pragniemy przyjąć. Natomiast patrząc obiektywnie, najważniejsze dla zbawienia człowieka jest to, czy potrafi on z daru uzdrowienia korzystać w taki sposób, aby przynosiło ono zarówno jemu, jak i innym ludziom prawdziwe dobro (wieczne).

1.2. Co to jest uzdrowienie?

Bardzo istotne dla uczestników SUW jest zrozumienie, co kryje się pod używanym przez nas pojęciem „uzdrowienie”. Ma ono bowiem wiele różnych znaczeńw zależności od tego, czy używa go ateista, chrześcijanin, czy „wierzący inaczej” (poganin). Różnice w pojmowaniu tego, czym jest uzdrowienie, dotyczą wszystkich jego aspektów: źródła, celu i środków potrzebnych dla jego uzyskania.

Ateista uważa, że zdrowie to stan jego ciała i ewentualnie psychiki, stan, którego oczekuje: dobry, czyli komfortowy. W zależności od jego wyobrażeń może to oznaczać wysportowane, idealnie piękne ciało (itp.) oraz sprawność intelektualną, dobrą pamięć, mocną psychikę (odporną na stres) i średnią wrażliwość emocjonalną mieszczącą się w kanonach społecznych jego środowiska (kultury). To wszystko po prostu mu się należy, a własnym wysiłkiem może doskonalić swoje ciało i psychikę na miarę swoich potrzeb i ambicji.

Chrześcijanin natomiast wie, że życie to dar, który otrzymał od Boga, swojego Stwórcy. Dla niego zdrowie to nie tylko dobry stan jego ciała i psychiki, lecz także – i przede wszystkim – dobry stan jego ducha. Zdrowie duchowe poznaje po wewnętrznym pokoju (otwartości na prawdę) w swoich relacjach z Bogiem, ludźmi i sobą samym. Wie, że duchowa sfera jego życia ma ogromny wpływ na stan psychiki i ciała. Postrzegając swoje życie jako dar, chrześcijanin traktuje dbanie o zdrowie jako powinność, zadanie, swoją osobistą

odpowiedzialność przed Dawcą życia. Dotyczy ona nie tylko obecnego stanu, lecz także rozwoju wszystkich sfer jego życia: duchowej, psychicznej (intelektualnej, wolitywnej, emocjonalnej) i fizycznej. Chrześcijaninprzeciwnie niż ateista, nie polega wyłącznie na swoich ludzkich siłach i wiedzy. Nie przerzuca też wszystkiego na „bóstwo zdrowia” jak poganie. Chrześcijanin jest w dialogu z Bogiem, w zażyłej relacji z Chrystusem i dzięki Duchowi Świętemu może poznaćco jest zdrowe (naprawdę dla niego dobre) i uzyskać pomoc (uzdrowienie) dzięki współpracz łaską. Wie też, że środki, którymi posługuje się Bógsą zawsze święte (dobre dla wszystkich), a posłańcem Boga może być każdy, kto sam jest w bliskiej relacji z Jezusem. Może to być: lekarz, ksiądz, ktoś z rodziny, brat, siostra ze wspólnoty, kolega z pracy...

Wierzący inaczej” to przedstawiciel trzeciej, najliczniejszej grupy ludzi. Różni się on w swoich poglądach od ateisty (materialisty, który nie uznaje istnienia żadnego boga i życia nadprzyrodzonego), ponieważ poganin uważa, że istnieje świat duchowy, a w nim dostępne dla niego środki do uzdrowienia (moce, energie, bogowie)„Wierzący inaczej” różni się też od chrześcijanina przede wszystkim charakterystyczną dla niego postawą zawłaszczania. Usiłuje być władcą magicznych sił, nabywcą handlującym z bożkiem zdrowia, zdobywcą dóbr niczyich. Chrześcijanin prosi Boga o dar uzdrowienia, o którym wie, że wcale mu się nie należywięc jedynie oczekuje go z nadzieją, niczego nie wymusza, liczy się z wolną wolą Boga i ufa Jego mądrości. Dzięki temu zaufaniu (czyli wierze i miłości) przyjmuje uzdrowienie jako dar, z wdzięcznością wychwalając dobroć Boga, Jego miłosierdzie, wspaniałomyślność i hojność. Natomiast „wierzący inaczej” siebie samego uznaje za centrum świata, sam wie najlepiej, co jest dla niego najlepsze i że jego dobro jest najważniejsze, dlatego wszyscy muszą się podporządkować jego zamiarom. Zamiary te dotyczą nie tylko ludzi, lecz także sił nadprzyrodzonych. Nie interesuje go, skąd te siły pochodzą ani kim/czym są, byle tylko mógł je wykorzystać do swojego celu. Zadufany w sobie, nie pyta o cenę ani o żadne konsekwencje, ponieważ chce zdrowia dla siebie ponad wszystko. Niestety wiele osób ochrzczonych ma podobną postawę, gdyż ulega pokusie łatwych rozwiązań oraz iluzjom magicznych znaków, czyli pogańskiej mentalności świata.

1.3. W co wierzą chrześcijanie?

Założenie, że wszyscy uczestnicy SUW znają odpowiedź na to pytanie, jest powodem tak wielu nieporozumień, że warto na samym początku przypomnieć podstawy naszej wiary.

Bóg jest dawcą życia i pragnie uzdrowić człowieka. Bóg chce nas uzdrowić, ponieważ nas miłuje. On pragnie dla nas pełni szczęścia! Skąd o tym wiemy? Wiemy o tym, gdyż objawił nam to przez Jezusa Chrystusa. Syn Boży po to właśnie przyszedł na świat i stał się Człowiekiem, aby nas zbawić, czyli wyzwolić z tego, co nas niszczy (zniewala, przygniata, poniża) i uzdrowić nasze rany. Całe Jego życie (uzdrawianie chorych, rozmnażanie pokarmów, przyjaźń z uczniami, uwalnianie ludzi spod władzy demonów), Jego śmierć (ofiara za nasze grzechy, przebaczenie prześladowcom, grzesznikom, nam) i zmartwychwstanie (obietnica życia wiecznego dla nas) to WSZYSTKO miało nam przekazać prawdę o Bogu. Każde słowo i czyn Syna Bożego mówi: „Bóg jest Miłością”.

Dzięki Jezusowi wiemy o tym, że Bóg jest Trójcą Świętą, komunią trzech osób tak pełną, głęboką, świętą, że są one JEDNOŚCIĄ. (Nie może kochać ktoś, kto jest sam i nie ma drugiej osoby, bo z kim ma go łączyć ta relacja, więź miłości?). Wierzymy w jednego Boga, ale nie w samotnika – sobka, egoistę – dyktatora! Bóg Chrystusa to trzy Osoby: Ojciec, Syn i Duch Święty – łączy ich odwieczna Miłość, z której wnętrza my mamy istnienie, ponieważ miłość jest twórcza, owocująca, wspaniałomyślna i życiodajna... Ten, kto nie wierzy, że Bóg z miłości (z pragnienia swojego serca i wolnej woli) powołał nas do istnienia, ten nie ma żadnych podstaw, aby uwierzyć, że Bóg przyszedł do nas na ziemię, stał się Człowiekiem i oddał swoje życie, aby nas zbawić. To w życiu, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa Bóg najpełniej objawia nam swoją miłość (J 3,16; 1 J 4,9–10.16).

Jest to prawda zawsze aktualna (także dziś) i uniwersalna, czyli skierowana do każdego człowieka, więc należy odnieść ją do siebie. Bóg pragnie mnie uzdrowić, ponieważ jest moim Stwórcą – jest Miłością, która powołała mnie do istnienia i pragnie mojego szczęścia!

Jezus Chrystus objawia nam miłość Boga bezwarunkową i niewyczerpaną po to, żebyśmy zbliżyli się do Niego bez lęku i z prostotą stawali w Świetle Prawdy o swojej słabości, grzeszności i chorobie. Ukazuje nam dobroć Boga, byśmy przyjęli dar Bożego Miłosierdzia. Głosi Słowo Życia, wskazuje na Bożą mądrość, byśmy zaufali prowadzeniu Ducha Świętego, który nas uświęca, gdy współpracujemy z Jego łaską. To Duch Święty przypomina nam słowa Jezusa, daje zrozumienie Bożej prawdy i udziela nadprzyrodzonej mocy, by naśladować Syna Bożego w Jego relacji z Bogiem i w miłości do ludzi.

Bóg pragnie uzdrowić całego człowieka. Ten, który stworzył nas, ludzi, widzi całą naszą nędzę spowodowaną grzechem, ponieważ On jeden wie, jak bardzo staliśmy się niepodobni do Syna Bożego, na obraz którego nas stworzył. Bóg widzi każde serce, przenika ludzkie ciało, duszę i ducha, dlatego zna dokładnie wszystkie nasze choroby.

Wszechwiedzący zna skutki wszystkich chorób. Tylko On jeden wie, które schorzenia są groźne dla naszego życia (także wiecznego), a które z nich są jedynie przykrymi dolegliwościami. Subiektywnie możemy odczuwać coś jako bardzo ważne, ponieważ jest bolesne i trudne, lecz mądrze uczynimy, gdy bardziej zaufamy diagnozie Boga niż swoim zmysłom, ponieważ często najgroźniejsze choroby rozwijają się w sposób niewidoczny dla nas. Gdy jesteśmy zdominowani przez cierpienie fizyczne, tak bardzo skupiamy się na potrzebach naszego chorego ciała, że lekceważymy inne objawy. Trudno nam wtedy dostrzec o wiele bardziej niebezpieczne zagrożenia w sferze duchowej i psychicznej.

Podczas SUW mówimy o trzech grupach chorób i trzech rodzajach uzdrowienia.

1. Uzdrowienie duchowe dotyczy najgroźniejszych chorób, które powodują oddzielenie człowieka od Boga. Choroby duchowe są spowodowane grzechem, a ich skutkiem jest śmierć wieczna (pozostanie na zewnątrz Królestwa Bożego), ponieważ grzech „wykopuje przepaść” między nami a Bogiem (zob. Iz 59,2). Dlatego pierwszym, fundamentalnym uzdrowieniem, którego potrzebujemy, jest uzdrowienie duchowe – uzdrowienie z grzechu. Uzdrowienie duchowe przywraca nam bliskość z Bogiem, jedynym źródłem życia, szczęścia i zdrowia. Otwiera ono człowieka na przyjęcie wszystkich innych rodzajów uzdrowienia, gdyż każde uzdrowienie to łaska docierająca do nas przez więzi miłości. Uzdrowienie możemy przyjąć tylko przez wiarę, czyli zaufanie miłości Boga.

Uzdrowienie duchowe to proces (nawrócenia, oczyszczenia i uświęcenia), który trwa przez całe życie. Zaczyna się od osobistego spotkania ze Zbawcą i dokonuje się przez wiarę w Boże Miłosierdzie. Dzięki niej możemy przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania, podczas którego Jezus obmywa nas swoją Krwią z każdego wyznanego grzechu. Zaufanie Miłosierdziu Boga rodzi się ze słuchania Słowa Bożego, z przyjęcia Ewangelii Syna Bożego. Zaufanie jest żywą wiarą, czyli naszą odpowiedzią na wezwanie Jezusa do stałego nawracania się ku Bogu.

Wiara w to, że Jezus jest Bogiem, że zmartwychwstał i jest obecny w eucharystycznym chlebie, prowadzi nas do komunii, czyli zjednoczenia z Nim. Nasze posłuszeństwo Jezusowi i zaangażowanie we współpracę z Duchem Świętym ma duży wpływ na cały proces uzdrawiania. Zmienia tak bardzo jakość naszego życia, że mówimy o Królestwie Bożym „już” obecnym w nas, o doświadczaniu tu i teraz, o przedsmaku szczęścia wiecznego. Jednocześnie jesteśmy świadomi tego, że nikt o własnych siłach nie osiągnie nieba, że zbawienie jest łaską, darem Boga, który jedni ludzie przyjmują, a inni nie.

Ostatecznym celem uzdrowienia duchowego jest zbawienie, czyli przebóstwienie człowieka, aby był zdolny do życia we wnętrzu Trójcy Świętej, w Królestwie Bożej Miłości.

Nie jest to jakaś idea, lecz konkretne działanie Ducha Chrystusowego, który upodabnia nas do Syna Bożego we wszystkim, uzdalnia do tego, co po ludzku jest niemożliwe: do oddania życia i przebaczenia swoim wrogom po to, aby oni też mogli nawrócić się do Boga. To właśnie taka miłość połączona z prawdą jest tą „wąską ścieżką” i „ciasną bramą” wiodącą do życia wiecznego z Bogiem. Teraz najważniejsze jest to, abyśmy na nią weszli i z pomocą Ducha Świętego wytrwali na niej, aż do końca naszego ziemskiego życia.

2. Uzdrowienie wewnętrzne (nazywane też uzdrowieniem emocji lub wspomnień) dotyczy emocjonalno-wartościującej i wolitywnej sfery naszego życia, naszego subiektywnego sposobu postrzegania świata i swojego miejsca w nim (znaczenia, wartości, sensu).

Choroby emocjonalne powstają na skutek zranień doznanych w przeszłości, najczęściej w kontaktach z bliskimi osobami. Objawiają się w postaci lęków, poczucia odrzucenia, autoagresji, buntu, ucieczki w świat iluzji, ale także w postaci perfekcjonizmu i kontroli nad innymi. Ich następstwem jest zerwanie relacji z bliskimi, a nawet utrata zdolności do budowania więzi miłości i zaufania. Chodzi nie tylko o bliskość z Bogiem, lecz także o więzi z innymi osobami. Jezus przez swoje zmartwychwstanie objawił nam, że my, ludzie, jesteśmy nieśmiertelni i nasze wzajemne relacje są wieczne. Z mocą nauczał, że dopiero gdy zostaną one całkowicie uzdrowione, przepełnione miłościąto otworzą nam bramy nieba (Mt 25,3146). Królestwo Boże ma być nie tylko „w nas”, lecz także „pośród nas”.

Uzdrowienie wewnętrzne może się rozpocząć dopiero wtedy, gdy podejmiemy decyzję przebaczenia wszystkim osobom, które nas skrzywdziły w jakikolwiek sposób. Myśląc po ludzku, jest to trudne do zrozumienia i o własnych siłach raczej niemożliwe do wykonania. Prawdziwe przebaczenie wymaga nie tylko zrozumienia, czym ono jest, lecz także doświadczenia łaski Bożego Miłosierdzia względem siebie (poznania ohydy swoich grzechów i przyjęcia daru przebaczenia). Możemy podzielić się z innymi tylko tym, co sami już otrzymaliśmy. Dlatego fundamentem każdego uzdrowienia zawsze jest uzdrowienie duchowe (wyzwolenie z grzechu).

Uzdrowienie wewnętrzne dokonuje się powoli, gdyż potrzeba wiele czasu na poznanie prawdy, na zobaczenie swojej przeszłości i obecnej sytuacji w świetle Ewangelii i ujrzenie siebie oczami Boga. Uzdrowienie wewnętrzne to zmiana myślenia, nawyków, przemiana mentalności. Największe znaczenie w procesie uzdrawiania ma rozważanie Słowa Bożego, słuchanie tego, co mówi do nas Jezus i odpowiadanie na Jego słowa modlitwą i czynami. To właśnie Słowo Boże ma moc uzdrawiania1. Jezus, kiedy chodził po ziemiuzdrawiał mocą Słowa i dziś nadal czyni to w ten sam sposób, dlatego modlimy się podczas liturgii: „Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja” (por. Mt 8,8). Przyjęcie Bożego Słowatj. życie według prawdy objawionej przez Jezusa, upodabnia nas do Niego, czyniąc dziećmi i dziedzicami Boga. Zamieszkujący w nas Duch Święty napełnia nasze dusze pokojem, nadzieją i miłością, rodzi nas do „nowego życia”, uzdalnia do budowania dobrych relacji z ludźmi (opartych na prawdzie, wolności, szacunku dla godności każdej osoby), a to właśnie są owoce uzdrowienia wewnętrznego.

3. Uzdrowienie fizyczne dotyczy nieprawidłowego funkcjonowania naszego organizmu, co może być spowodowane przez niewłaściwy tryb życia, zarażenie się od innych lub wypadki losowe.

Uzdrowienie fizyczne, mimo że jest krótkotrwałe (wszak każdy wcześniej czy później umiera, czyli musi swoje obecne ciało opuścić), to jednak z kilku względów ma dla nas duże znaczenie. Człowiek bowiem jest istotą duchowo-cielesną i wszystkie sfery jego życia są ze sobą ściśle powiązane. Doświadczamy tego na co dzień; wiemyjak zwykły ból fizyczny wpływa na nasze samopoczucie psychiczne i emocjonalne, a to z kolei na modlitwę czy udział we mszy świętej. Przyczyną wszystkich chorób (a na ich skutek bólu i cierpienia) jest grzech pierworodny i w jego następstwie wszystkie inne rodzaje grzechów (osobiste, cudze, społeczne itd. aż po struktury grzechu). Świat, w którym się urodziliśmyjest przesiąknięty grzechem, a my nie tylko ulegamy jego wpływom, lecz także sami jesteśmy grzesznikami mającymi wewnętrzną skłonność do grzechu (egocentryzm itd.).

Nawet ateiści odkryli ścisłą zależność między stanem zdrowia człowieka a hierarchią wartości realizowaną przez niego w życiu. Ponieważ nie uznają oni pojęcia grzechu, to zastępują je przez różne eufemizmy: zamiast nieumiarkowania i chciwości (wyścig szczurów i pogoń za pieniądzem) stosują słowo „przepracowanie”, próżność i pycha to „ambicje” i „frustracja”, do opisania eskalacji zazdrości, zawiści i podstępów używają określenia „rywalizacja zawodowa”, a zamiast presji i szantażu (struktury wymuszeń) słowa „stres”. Jednak bez względu na terminologię wszyscy doświadczamy rozmaitych chorób będących skutkami ulegania jakiejś formie zła. Ich przyczyną mogą być zarówno grzechy społeczne, jak i osobiste, np. gniew, nienawiść, nieprzebaczenie, zazdrość itp. Objawy są widoczne zarówno w sferze emocjonalno-psychicznej (nerwowość, depresje), jak i fizycznej (udary, zawały serca, nowotwory, paraliż itd.).

„Posłał swe słowo, aby ich uleczyć” (Ps 107,20a), „Nie zioła ich uzdrowiły ani nie okłady, lecz słowo Twe, Panie, co wszystko uzdrawia” (Mdr 16,12).

Warunkiem uzdrowienia z choroby spowodowanej grzechem jest nawrócenie (pojednanie z Bogiem i ludźmi) oraz zwrócenie się do Jezusa, naszego jedynego Zbawcyprośbą o konkretną łaskę3, czyli modlitwa o uzdrowienie fizyczne.

Uzdrowienie jest darem miłości Boga. Powinniśmy jednak pamiętać, że każde uzdrowienie jest częścią dzieła zbawienia, którego dokonuje Jezus Chrystus. Nie jest magią ani jakąś techniką, czymś automatycznym ani zewnętrznym. Zbawienie nie polega na podbiciu tego świata przemocą i narzuceniu nowej władzy, ale na zaproszeniu nas ludzi, abyśmy poszli za Jezusem (w Jego ślady) i naśladując Goprzeszli do Bożego Królestwa, gdzie panuje miłość (zamiast egoizmu, rywalizacji, nienawiści, lęku) i prawda (zamiast obłudy, fałszu i zakłamania) oraz wolność (bez przymusu, zniewolenia, zastraszenia). Zbawienie i uzdrowienie jest tym samym darem, łaską przyjętą przez wiarę (zaufanie, miłość)dlatego dokonuje się wewnątrz nas i tylko we współpracy z nami. Jest darem miłości Boga do nas, który stał się człowiekiem i oddał życie, ponieważ do końca nas umiłował.

Tuż przed męką Jezus oznajmia swoim uczniom: „Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie” (J 14,30). Po to, abyśmy doświadczali tej samej wolnościSyn Boży składa na krzyżu ofiarę ze swojego życia, mocą swojej Krwi oczyszcza nas z grzechu. Potem posyła Ducha Świętego, który mieszkając w nas, może udzielać nam mocy swojej świętości, abyśmy współtworzyli z Nim nasze nowe życie w wolności od zła, żeby władca tego świata nie miał nic swego w nas.

O tę wolność wewnętrzną, o rozwój miłości i prawdy w nas wciąż toczy się walka. Z tego powodu chrześcijanie są prześladowani, przez nienawiść władcy tego świata i tych, którzy mu podlegają4. Jezus jednak nie prosił Boga Ojca, aby zabrał Jego uczniów z tego świata, lecz o to, aby ich uświęcił przez Słowo Prawdy i umocnił do kontynuowania Jego zbawczej misji przez zjednoczenie w miłości5. To jest istota naszego uzdrowienia: komunia, zjednoczenie w miłości z Bogiem i między sobą. Prośba ta została spełniona, o czym świadczy życie apostołów i tych, którzy przyjęli od Boga dar Jego miłości. Oni już są zbawieni, my jednak nadal toczymy walkę duchową o to, by nie ulec pokusie grzechu: pożądliwości ciała, oczu i pychy tego świata6. Dlatego modlitwa o uzdrowienie zawsze

Uznając to, że Jezus jest naszym jedynym Zbawcąodrzucamy „pomoc” wszelkich innych duchów (mocy, energii, magii itp.), wyrzekając się jakichkolwiek bożków.
Jezus zawsze pyta: Co chcesz, abym ci uczynił? (por. Mk 10,51).
„Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: «Sługa nie jest większy od swojego pana». Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować” (J 15,19–20a)

Zob. J 17,1426. Zob. 1 J 2,15–16.

powinna być połączona z głoszeniem prawdy, że zostali oni zbawieni nie czymś przemijającym, srebrem lub złotem, lecz drogocenną krwią Chrystusa i krwią Jego ran zostali uzdrowieni7My także możemy przyjąć ten dar Bożej miłości i rozpocząć nowe życie w Bogu, aby naśladując apostołówmodlić się o uzdrowienie innych. Nigdy jednak nie możemy zapominać, że uzdrowienie nie jest magiczną sztuczką, nie dokonuje się przez zaklęcia i pstryknięcie palcamilecz wypływa z męki naszego Pana, Jezusa Chrystusa, ponieważ „[...] w Jego ranach jest nasze zdrowie” (Iz 53,5d). Dlatego przyjmujemy ten dar Bożej miłości z delikatnością, odwzajemniając się Bogu naszą małą, ludzką miłością.

1.4. Jakie warunki powinien spełniać uczestnik Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego?

Wspólnota chrześcijańska, w której sprawowana jest liturgia i przekazywana żywa wiara, staje się miejscem uzdrowienia dla wielu osób, gdyż jest mistycznym ciałem Chrystusa – Kościołem, w którym On sam jest obecny. Dużo jednak zależy od postawy i zaangażowania osoby, która szuka uzdrowienia; od tegoczy chce wyjść na spotkanie Jezusowi, powierzyć Jemu swoje rany i przyjąć Jego sposób leczenia. Dlatego przez wiele lat SUW proponowano tym członkom wspólnoty, którzy przeszli już etap pogłębionej ewangelizacji. Wymaganym minimum pozwalającym wziąć udział w SUW było:

A.Przeżycie REO – Rekolekcji Ewangelizacyjnych Odnowy lub innych rekolekcji kerygmatycznych (kurs „Nowe życie”, Seminarium Odnowy Wiary itp.).

  1. Udział we WSE – Wspólnotowym Studium Ewangelii (synoptycznej, czyli Łukasza, Marka lub Mateusza).

  2. Uczestniczenie w SPW – Seminarium Podstaw Wiary (Kościoła katolickiego). Przejście przez wymienione wyżej seminaria umożliwia nam uczynienie trzech

fundamentalnych duchowych „kroków”, które jak wiemy z doświadczenia, całkowicie zmieniają naszą relację z Bogiem.

1. Pierwszy z nich to świadome odnowienie przymierza chrztu (czyli to, co w

Odnowie nazywamy „przyjęciem Jezusa Chrystusa jako swojego jedynego Zbawcy i jedynego Pana”) oraz świadome poddanie się prowadzeniu Ducha Świętego, czyli dojrzałe korzystanie z darów otrzymanych w sakramencie bierzmowania (tj. „chrzest w Duchu Świętym”). W języku teologii mówi się, że jest to przyjęcie opcji fundamentalnej dla swojego życia.

Zob. 1 P 1,18–19 oraz 1 P 2,24.

We wspólnotach Odnowy w Duchu Świętym do podjęcia tej decyzji, aby była ona świadoma i dobrowolna, przygotowujemy się podczas REO, poznając kerygmatczyli istotę Dobrej Nowiny, którą przyniósł nam, ludziom, Syn Boży. Jest to nie tylko obiektywna prawda o miłości Boga do człowieka, lecz także jednocześnie (i przede wszystkim) to skierowane do każdego z nasosobiściezaproszenie ze strony Boga do wejścia w zażyłą relację przyjaźni z Nim. Kiedy na objawioną nam przez Jezusa Miłość Bożą odpowiadamy zaufaniem, powierzając się Jego woli, wówczas wypełnia On swoją obietnicę8, przychodząc w Duchu Świętym w sposób odczuwalny dla nas.

Doświadczenie miłującej obecności Boga jest czymś więcej niż znajomość teorii, historii biblijnej czy teologii. Jest to rzeczywiste, realne spotkanie z Bogiem żywym, z niewidzialnym, ale obecnym wśród nas zmartwychwstałym Chrystusem. To doświadczenie zmienia wszystko, gdyż przenosi nas z poziomu wyznawania religii (przestrzegania prawa: nakazów i zakazów, etyki czy moralności, idei dobra, uznawania jakichś wartości) na poziom żywej relacji z Bogiem.

Bardzo trudno ubrać w proste słowa tę zmianę tak, by było to zrozumiałe dla wszystkich. Ci, w których ona już nastąpiła, najczęściej wyrażają to w swoim świadectwie w ten sposób: „Od tego momentu wiara stała się osobistym, intymnym dialogiem między Bogiem a mną. Słucham, ponieważ wiem, że Bóg do mnie mówi i dzięki Duchowi Świętemu mogę Go usłyszeć (wewnętrznie). Mówię do Jezusa, ponieważ wiem, że On mnie słyszy, kocha i chce, abym mówił o wszystkim. Gdy Bóg odpowiada na moje prośby, a często robi to przez różne wydarzenia, widzę Jego dzieła, a rozpoznaję je dlatego, że ich z wiarą oczekuję”.

Ten pierwszy krok (poznanie i przyjęcie Dobrej Nowiny) sprawia, że rodzimy się do nowego życia, do życia duchowego, dlatego mówimy o „narodzinach z Ducha Świętego”. Od tej chwili możliwy jest nasz rzeczywisty dialog z Bogiem. Dzięki temu stajemy się zdolni do świadomego współdziałania z łaską Ducha Świętego dla naszego zbawienia, czyli całkowitego uzdrowienia.

2. Drugi duchowy krok jest możliwy dopiero po zrobieniu tego pierwszego, czyli dla osób, które już mają doświadczenie spotkania z żywym Bogiem. Dopiero teraz mogą poznać prawdziwe oblicze Boga w osobie Jezusa Chrystusa, przez wpatrywanie się w Jego życie i słuchanie Jego nauki w Duchu ŚwiętymDokonuje się to podczas studium Ewangelii.

J 14,15–20.23.

Nie wystarczy samo przeczytanie Ewangelii, nawet uważna lektura może być bezowocna dla naszego życia, jeżeli nie stanie się osobistym dialogiem ze Zmartwychwstałym Chrystusem. Jest to możliwe tylko w Duchu Świętym. Studium Ewangelii to rozważanie słów Jezusa Chrystusa i zgłębianie sensu Jego czynów po to, aby pełnić wolę Boga. Owocem potwierdzającym jest nasza duchowa przemiana, gdyż wtedy Bóg kształtuje nasze wnętrze i stwarza nas na nowo. Czyni to mocą Ducha Świętego obecnego w Słowie Bożym.

To bardzo ważne, byśmy poznali Boga naprawdę i zweryfikowali swoje błędne wyobrażenia o Nim, zbudowane na tym, co kiedyś usłyszeliśmy od innych osób i co sami sobie dopowiedzieliśmy. Fałszywe obrazy Boga są najgroźniejszym z podstępów przeciwnika naszego zbawienia, ponieważ nas od Boga oddalają. Jedne rodzaje kłamstw powodują ucieczkę (od bożka dyktatora), inne prowadzą do handlowania (z bożkiem sukcesu), kolejne wpychają w uzależnienia (gdy czcimy bożka aprobującego nasz grzech), ostatnie zaś prowokują do nienawiści (dla uczczenia bożka prawa i władzy).

Dlatego zaraz po rekolekcjach ewangelizacyjnych (REO) rozpoczyna się Wspólnotowe Studium Ewangelii (WSE). Celem studium Ewangelii jest poznanie myśli Boga, aby stały się naszymi myślami, oraz poznanie Jego sposobu działania (Jego dróg), aby stały się naszym sposobem działania (czyli naszymi drogami)9. Dlatego na pierwszym miejscu jest szukanie w Ewangelii objawionej nam przez Jezusa prawdy, którą mamy się kierować przez całe nasze życie. Gdy znajdziemy taką uniwersalną prawdę, musimy ją odnieść do siebie, wyciągnąć wniosek, a potem prosić Ducha Świętego, aby dał nam pomoc do realizowania jej w życiu10.

Od tego momentu zaczyna się rzeczywiste i praktyczne (a nie teoretyczne i pozorne) wejście na drogę wiary i nawrócenia przez stawanie się uczniem Jezusa Chrystusa. Wszystkie Jego obietnice są dane dla tych, którzy usłuchają Jego wezwania: Pójdź za Mną (por. np. Mt 9,9). Jest to wezwanie do pójścia w Jego śladyczyli do naśladowania Go w Jego relacji z Bogiem Ojcem i w Jego relacjach z ludźmi. Dlatego musimy poznać Ewangelię, usłyszeć, co Jezus mówi, zobaczyć, co czyni, jaką ma postawę wobec innych, do czego nas zachęca i przed czym nas ostrzega. Chodzi o to, by stać się uczniami, którzy są zasłuchani i zapatrzeni w swojego Mistrza, wszystkiego uczą się od Niego, aby potem czynić to samo, co On. Czym innym jest usłyszeć od kogoś o Jezusie (nawet coś wspaniałego, budzącego nasz podziw), a czym innym słuchanie Go osobiście i trwanie w przyjaźni z Nim.

10 Przykład: W przypowieści o synu marnotrawnym Jezus objawia nam prawdę: Bóg jest miłosierny – to prawda obiektywna. Teraz musimy odnieść ją do siebie, wyciągnąć wniosek, uczynić zasadą swojego życia: Bóg jest miłosierny – zawsze mogę do Niego przyjść, z każdym moim grzechem. On mnie przyjmie, bo mnie kocha. Potem następuje modlitwa do Ducha Świętego: Dopomóż mi Panie, bym nigdy o tym nie zapomniał, daj mi odwagę, bym zawsze powracał do Boga.

 

3. Trzeci krok dokonuje się podczas Seminarium Podstaw Wiary (SPW). Jednak muszą go poprzedzać dwa już wymienione, czyli: doświadczenie spotkania z Bogiem żywym (działającym tu i teraz) i pójście za Jezusem, aby poznać i umiłować Boga prawdziwego: Trójcę Świętą. Dopiero wtedy możemy zrozumiećczym są sakramenty i zacząć świadomie korzystać z danych Kościołowi źródeł Bożej łaski. Seminarium Podstaw Wiary ma na celu oddzielenie tego, co należy do depozytu wiary katolickiej, przekazywanego nam przez Kościół, od tego, co jest herezją, pogańskim wierzeniem, kłamstwem lub po prostu błędnym wyobrażeniem spowodowanym brakiem wiedzy. Seminarium Podstaw Wiary przez uważną lekturę Katechizmu Kościoła katolickiego pozwala nam na nowo odkryć tajemnice naszej wiary (dogmaty, credo) i uświadomić sobieczym są sakramenty, Słowo Boże i modlitwa. Chodzi przede wszystkim o tobyśmy usunęli z naszego sposobu myślenia błędne nauki, synkretyzm religijny, przesądy i fałszywe interpretacje Ewangelii, głoszone przez media.

Największym zagrożeniem dla współczesnego człowieka jest bowiem nadmiar informacji i niechęć do sprawdzania wiarygodności ich źródeł, co daje szerokie pole do działania samozwańczym guru (pseudoautorytety) i różnym sektom (też pseudochrześcijańskim). Skutkiem tego jest absurdalne przekonanie, że do nieba idą wszyscy (apokatastaza) połączone z reinkarnacją (wędrówka dusz ludzkich wcielających się po śmierci w zwierzęta) i ideą „ważenia grzechów” (sądy egipskich bożków). Przekonanie o przeznaczeniu bywa łączone z magią i nabywaniem niezwykłych mocy dostępnych dla wybranych i adeptów różnych sztuk Wschodu, wróżbami, amuletami itp.

Jest to całkowite zaprzeczenie prawdy o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, który stał się człowiekiem, aby ofiarować zbawienie tym, którzy pragną zjednoczenia z Bogiem, komunii z Nim.

Zrozumienie tego, czym są dary Boga zachowane w Kościele, zatrzymało się u wielu osób na poziomie wiedzy dziecka. (Mimo że żyjemy w kraju, w którym nie ma analfabetyzmu, istnieje nauka religii w szkole, a w każdą niedzielę msza jest sprawowana w języku polskim)Chodzi o traktowanie wiary jako zbioru nakazów i zakazów, którymi posługiwali się rodzice, aby utrzymać dyscyplinę. Dotyczy to np. Dekalogu, który wiele osób postrzega jako zewnętrzne prawo, ciężar (kamienne tablice), a nie jako ochronę przed złem (a przecież przykazania mówią o tym, że to mnie nie można zabić, okraść itd.)Wiele osób dopiero podczas SPW odkrywa, że Dekalog to dar przymierza z Bogiem, który miłuje dobro i prawdę i dlatego uczy nas takiej drogi życia. Modlitwa powoli przestaje być dla nich recytowaniem poezji religijnej, a staje się serdeczną rozmową z miłującym Zbawcą, a dzięki Niemu także z Bogiem Ojcem. Podobnie jest ze wszystkimi sakramentami, które nie są już obowiązkiem (czymś, co musimy robić)lecz okazją do bliskiego spotkania z Bogiem, który obdarowuje nas łaską dla naszego szczęścia. Osoby te zaczynają też rozumieć, że msza święta nie jest tylko pamiątką dawnych wydarzeń, sentymentalnym wspomnieniem, lecz uobecnieniem ofiary Jezusa złożonej na krzyżu. To odkrycie, że my, ludzie, możemy wejść w komunię ze Zmartwychwstałym Panem, który przychodzi do nas pod postacią Słowa i Chleba, jest dla wielu początkiem uzdrowienia i głębokiej duchowej przemiany. Wcześniej jednak musieli zrozumieć, że dar otrzymuje ten, kto osobiście spotka się z Bogiem i ufnie otworzy przed Nim swoje serce, aby przyjąć łaskę płynącą ze Słowa Bożego, sakramentu pojednania i Eucharystii.

Jak długo nie zrozumiemy, czym są i jakie znaczenie dla naszego zbawienia mają dary Boga zachowane w Kościele, tak długo są one dla nas tylko symbolami i nie umiemy ich przyjąć, a to w nich jest uzdrawiająca łaska – miłość Boga.

1.5. Jak najowocniej przeżyć Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego?

Seminarium Uzdrowienia Wewnętrznego nie jest żadnym rodzajem terapii (nie opiera się na technikach), nie jest też zbiorem obrzędów magiczno-religijnych i – co najważniejsze – nie dopuszcza przedmiotowego traktowania ani człowieka, ani tym bardziej Boga.

Fundamentem tych rekolekcji jest objawiona przez Jezusa prawda, że Bóg sam przychodzi do człowieka, aby go zbawić. Dlatego uzdrowienie dokonuje się przez nasze osobiste spotkanie z Bogiem i podobnie jak spotkanie z każdą osobą, to także wymaga od nas: poświęcenia CZASU, uważnego SŁUCHANIA i szczerej ODPOWIEDZI.

Pierwszy problem to „brak” czasu. Bóg pragnie obdarzyć nas łaską, a my wciąż jesteśmy zajęci, zabiegani, zanurzeni w zgiełku i zamęcie świata. Brakuje nam czasu na modlitwę, gdyż nie dociera do nas prawda, że to wielka łaska, zaszczyt większy niż prywatna audiencja u papieża, ponieważ to nasza osobista, intymna rozmowa z Królem królów, Stwórcą świata i Dawcą wszelkich darów.

Następna przeszkoda na drodze do spotkania z Bogiem to ignorowanie Jego Słowa. Czytamy powieści, prasę, słuchamy audycji, a lekceważymy Słowo Boże, nie znamy Ewangelii. Syn Boży przyszedł na świat, uniżył się, przyjmując postać człowieka, posługiwał

się prostym ludzkim językiem (słów i czynów) po to, abyśmy dobrze zrozumieli to, co do nas mówi. Uczynił to z miłości do nas. Przychodząc na ten świat, wiedział, że zostanie zaatakowany przez tych, którzy są we władzy diabła. Wiedział, że doświadczy cierpienia, odrzucenia, poniżenia i śmierci. Mimo to przyszedł, ponieważ chciał przekazać nam coś bardzo ważnego – Słowo życia wiecznego: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa” (J 17,3). Tak bardzo ważne jest Słowo Boże. Dlaczego nie słuchamy?

Trzeci poważny błąd to uznanie, że sama wiedza nas zbawi, że stanie się to bez konieczności dokonywania wyborów, bez naszej odpowiedzi i zaangażowania w relację z Bogiem działającym teraz. Zdarza się, że jeździmy do uzdrowisk, gdzie pijemy ze źródełek wodę, wierząc, że zostaniemy uzdrowieni. W kościele codziennie podczas mszy świętej wytryskuje prawdziwe źródło Życia: Krew Boga, która jest prawdziwym napojem, i Ciało Boga (Jego serce ukryte pod postacią chleba), które jest dla nas prawdziwym pokarmem dającym życie wieczne11. Dlaczego tak rzadko tu przychodzimy?

Udział w SUW będzie na tyle owocny, na ile się zaangażujemy w osobistą relację z Bogiem, czyli przeznaczymy CZAS na spotkanie z Nim, będziemy SŁUCHAĆ i ROZWAŻAĆco do nas mówi w swoim Słowie, a potem ODPOWIEMY Mu nie tylko modlitwą, lecz także naszymi czynami i życiem.

Od czego zacząć?

  1. Na początku podejmij decyzję uczestniczenia we wszystkich spotkaniach tego seminarium, a potem proś Ducha Świętego o pomoc, aby wytrwać w tym postanowieniu.

  2. Staraj się w tym czasie trzymać z dala od zgiełku: ogranicz oglądanie TV, słuchanie radia, rozrywki i różne hobby (itp.), aby w końcu mieć czas dla Boga. Postanowienie uczestniczenia w SUW powinno zawierać decyzję unikania wszystkiego, co zabiera czas, niepotrzebnie absorbuje i odwraca uwagę od Boga, kierując ją ku rzeczom nieistotnym.

    Tym, który uzdrawia, jest Jezus Chrystus, natomiast wspólnota przez rozważanie Słowa Bożego, świadectwo wiary i modlitwę pomaga człowiekowi otworzyć się na Boga i przyjąć Jego łaskę. Dlatego przeżywane we wspólnocie SUW opiera się na trzech rodzajach spotkań z Bogiem.

11 „Rzekł do nich Jezus«Zaprawdę, zaprawdępowiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim»” (J 6,53–56)

 

1.5.1. Spotkanie modlitewne wspólnoty

Na spotkaniu modlitewnym wspólnoty możemy ujrzeć nasze problemy (wszystko, co wymaga uzdrowienia) w świetle Słowa Bożego i zachowanej w Kościele nauki Jezusa. Zapraszamy Ducha Świętego, aby prowadził nas do poznania prawdy, która wyzwala. Wielbimy wspólnie Boga, który objawia nam swoją miłość w łasce uzdrowienia. Dziękujemy za otrzymane dary i prosimy za tych, którzy potrzebują pomocy.

Spotkanie wspólnoty ma miejsce w kościele lub sali parafialnej, odbywa się raz w tygodniu i trwa ok. 2 godzin (19:0021:00 lub 18:0020:00). Warto wiedzieć, jaki jest SENS poszczególnych części spotkania i co się wtedy dzieje, aby móc świadomie w nich uczestniczyć.

  1. MODLITWA DO DUCHA ŚWIĘTEGO. Podczas modlitwy na rozpoczęcie spotkania prosisz Ducha Świętego, aby oświecił Twój umysł i uzdolnił Cię do poznania i zrozumienia prawdy. Modlitwa wprowadza nas w doświadczenie miłującej obecności Boga, który jest Dawcą wszelkich łask.

  2. MAŁA GRUPA. Na spotkaniu małej grupy dzielisz się z innymi tym, co Bóg dał Ci zrozumieć, co odkryłeś w tym tygodniu podczas swojego codziennego rozważania Słowa Bożego oraz jaka była Twoja odpowiedź na to Słowo.

  3. KATECHEZA. Słuchasz katechezy, by zrozumieć, co mówi Duch Święty (przez usta głoszącego katechezę), który wyjaśnia Ci Słowo Boże. Zapamiętujesz to, co poruszyło Cię najbardziej, co odkryłeś, jako prawdę skierowaną do Ciebie (aby przyjąć ten dar).

  4. MODLITWA ODPOWIEDŹ – UWIELBIENIE. Odpowiadasz Bogu, włączając się w modlitwę wspólnoty: dziękujesz za to, co Bóg dał Ci pojąć, i prosisz, aby Jego Słowo wypełniło się w Twoim życiu. W pieśniach i własnymi słowami wyrażasz swoje uwielbienie, zachwyt i miłość do Boga, który objawił Ci Siebie, swoje oblicze.

  5. MODLITWA ORĘDOWNICZA (zakończenie spotkania). Rozlewasz otrzymaną łaskę na innych ludzi, prosząc za Kościół i świat. Są to prośby za potrzebujących i zawierzenie ich Matce Bożej.

  6. BŁOGOSŁAWIEŃSTWO. Przyjmujesz Boże błogosławieństwo.

1.5.2. Codzienne osobiste spotkanie z Bogiem

Codzienne osobiste spotkanie z Bogiem podczas rozważania Słowa Bożego jest najważniejsze. Tu dokonuje się najistotniejsza przemiana: uczymy się słuchać i odpowiadać Bogu, a w tym dialogu powstaje relacja zaufania, więź przyjaźni z Jezusem. To, co podczas katechezy zobaczyliśmy jako ogólny obraz „choroby”teraz możemy omówić z Nim na konkretach własnego życia, prosić o uzdrowienie i otworzyć się na Jego działanie w naszym życiu dziś. Słowo Boga ma moc przemienić nas, gdy przyjmujemy je, tzn. odpowiadamy: Amen.

PRZYGOTOWANIE

  1. Wybierz sobie najlepszy dla Ciebie czas (30 minut codziennie) na osobistą modlitwę i rozważanie Słowa Bożego.

  2. Wybierz też spokojne, ciche miejsce, gdzie nikt nie będzie ci przeszkadzał, gdzie będziesz sam z Bogiem. „[...] wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu [...]” (Mt 6,6).

  3. Wielką pomocą jest „dziennik duchowy”, czyli po prostu Twoje notatki. Najlepiej je robić w zeszycie. Notuj natychmiast to, co wydaje Ci się ważne lub odnosi się do Ciebie; także Twoje pytania i wątpliwości oraz modlitwy i decyzje. Później będziesz mógł dzięki temu zobaczyć, jaką drogą Bóg Cię prowadził.

MODLITWA
Przed każdą lekturą Słowa Bożego prosimy Ducha Świętego:

  • −  aby uzdolnił nasz umysł do poznania i zrozumienia Słowa;

  • −  aby uzdolnił serce do umiłowania i zaufania Jezusowi;
    − aby uzdolnił wolę do działania i zaangażowania w dzieła, których Bóg chce w nas 
    dokonać.

    Tylko Duch Święty daje nam doświadczenie realnej obecności Jezusa (Zmartwychwstałego), który zaprasza nas, byśmy zaufali Jego mądrości i miłości, jaką ma ku nam. Duch Święty jest sprawcą chcenia i działania zgodnie z wolą Bożą. Zaproś Ducha Świętego modlitwą stałą, podaną na dany tydzień rozważań (i/lub swoimi słowami).

    ROZWAŻANIE SŁOWA BOŻEGO
    W kolejnych dniach po modlitwie do Ducha Świętego:

− przeczytaj podane fragmenty Pisma Świętego;

  • −  rozważ je (korzystając z pytań, wskazówek i podpowiedzi);

  • −  porozmawiaj z Jezusem o tym, co odkrywasz jako konkretny problem w Twoim życiu, uznaj swoją słabość, proś o łaskę. Jednak nie dyktuj Panu, co ma zrobić, lecz z ufnością zawierz się Jemu i przyjmij Jego rozwiązanie;

  • −  napisz chociaż dwa zdania zwrócone do Boga (modlitwy):

  1. Podziękowanie za dar zrozumienia prawdy (za to, co odkryłeś jako wezwanie, obietnicę, konkretny dar dla Ciebie).

  2. Prośbę o pomoc Ducha Świętego w wypełnieniu woli Boga (wcieleniu jej w swoje życie. Do jakiego działania zachęciło Cię to Słowo? Co chcesz zmienić, zrobić z pomocą Bożej łaski?

    Pamiętaj, że aby otrzymać łaskę, trzeba o to poprosić).

DUCHOWE OWOCE

Przygotowanie do dzielenia się wiarą w małej grupie:

  • −  Co Pan (przez rozważane w tym tygodniu Słowo) powiedział do Ciebie osobiście? Do czego Cię konkretnie wezwał, zaprosił?

  • −  Jak odpowiedziałeś? Co postanowiłeś z Bożą pomocą zmienić? Czy to uczyniłeś? Jak zmieniło to Ciebie i Twoje relacje z innymi?
    Duchowe owoce naszego osobistego spotkania z Bogiem, podczas codziennego 
    rozważania Jego Słowa, są naszym darem dla osób, z którymi spotykamy się w małej grupie dzielenia. Tak jak ktoś, komu obrodził jego sad, przynosi najpiękniejsze jabłka, gruszki i inne owoce na wspólną ucztę, tak każdy z nas przynosi najpiękniejsze owoce na ucztę duchową. Widzimy wtedy niezwykłe bogactwo Bożej prawdy, piękno i dobro, miłość i moc Boga, który przemienia nasze życie.

1.5.3. Spotkanie małej grupy dzielenia się wiarą

Na spotkaniu małej grupy dzielimy się wiarączyli tym, co odkryliśmy, usłyszeliśmy i jak odpowiedzieliśmy na to Bogu, czyli jakie podjęliśmy decyzje i co z pomocą Ducha Świętego zrobiliśmy. Dzięki temu możemy rozpoznać, zobaczyć, zrozumieć działanie Boga w naszym życiu. Wspólnie poznajemy Boga i widzimyjak współpraca z Jego łaską przemienia nas i nasze relacje z innymi ludźmi. Stajemy się świadkami, składamy świadectwo, gdyż doświadczamy działania Boga w nas: w swoim umyśle, sercu, duchu. Celem świadectwa jest dzielenie się tym, co otrzymałem od Boga, czyli mówienie o tym, co On mi wyjaśnił, pokazał, uczynił. Dlatego skupiamy się na łasce i darze Boga, a nie ludzkich poglądachZazwyczaj ma to miejsce podczas spotkania modlitewnego całej wspólnoty. Mała grupa liczy ok. 5–6 osób i gromadzi się wokół animatora wyznaczonego przez lidera lub pasterza wspólnoty. Animator grupy czuwa nad tym, aby każdy mógł się wypowiedzieć. Dba też o to, by atmosfera sprzyjała budowaniu zaufania oraz by każdy uczył się słuchać innych itd.

Dzielenie w małej grupie dotyczy tematu rozważanego w danym tygodniu. Każdy z uczestników stara się (na miarę swojej otwartości) podzielić się z innymi swoim doświadczeniem łaski, którą w tym czasie odkrył. Dla jasności wypowiedzi można skorzystać z pytań:

  • −  Które Słowo (zagadnienie danego dnia) najbardziej mnie poruszyło? Jaki swój problem zrozumiałem?

  • −  O co konkretnie poprosiłem (lub chcę prosić) Boga?

  • −  Co w tej dziedzinie już zrobiłem? Co się dzięki temu zmieniło?

    Po dzieleniu (po wypowiedzeniu się wszystkich uczestników grupki) następuje krótka modlitwa równoczesna, dotycząca konkretów.

    CO DOKONUJE SIĘ NA SPOTKANIU GRUPY?

  • −  W krótkiej modlitwie prosisz o doświadczanie obecności Boga tu i teraz,otwarcie na Jego łaskę i dar poznania rzeczywistości duchowej, by odkrywać, jaki jest Bóg i do czego nas zaprasza.

  • −  Słuchasz, co Duch Święty mówi przez świadectwa osób dzielących się swoim spotkaniem z Bogiem podczas codziennego rozważania Słowa Bożego.

  • −  Sam też mówisz, co odkryłeś jako naukę skierowaną do Ciebie w tym tygodniuMożesz przynieść swój dziennik duchowy, by zaglądać do notatek. Twoje dzielenie się własnymi refleksjami jest darem dla innych osób z grupy.

  • −  Włączając się w modlitwę grupki dzielenia, na zakończenie prosisz, aby Słowo Boga wypełniło się w życiu każdego z Was.

    Na spotkaniu małej grupy dzielenia obowiązują pewne ZASADY. Mają one pomóc nam w nawiązaniu relacji nowego rodzaju, zupełnie innych niż znane nam dotąd w świecie. Są to relacje, jakich pragnie dla nas Bóg. Jezus uczy nas spotkać drugiego człowieka bez uprzedzeń, szczerze przyjąć go takim, jakim dziś jest: bez osądzania, pouczania, naprawiania i rywalizacji.

    ZASADY SPOTKANIA W GRUPIE DZIELENIA

  1. W czasie spotkań dziel się tylko swoim osobistym przeżyciem, a nie ogólnymi stwierdzeniami. Nie używaj formy: „powinno się”, „człowiek musi”. Wypowiadaj się w pierwszej osobie („ja”).

  2. Pamiętaj, że każde spotkanie ma konkretny cel i temat, więc unikaj wątków mało istotnych i pobocznych.

  3. Nie zachęcaj do dyskusji ani jej nie rozpoczynaj. Nie napominaj. nie oceniaj, nie komentuj. Wypowiedź Twoja i innych nie jest dobra ani zła – jest po prostu osobistym przeżyciem.

  4. Nie musisz ani przyjąć, ani odrzucić wypowiedzi innych.

  5. Nie chwal innych, nie potwierdzaj niczego, nie udzielaj rad ani nie pytaj. Pytanie może dotyczyć jedynie Twojego problemu.

  6. Nie przerywaj milczenia, nie spiesz się. Każdy potrzebuje czasu, aby się wypowiedzieć. Stopień szczerości początkowo jest bardzo ograniczony. Otwarcie przychodzi z czasem. Tak jak Tobie, innym też nie jest łatwo mówić o sobie.

  7. Nie musisz mówić wszystkiego. Ale to, co mówisz, musi być prawdziwe i ważne.

  8. Jesteś zobowiązany do dyskrecji. Całe spotkanie grupy jest objęte tajemnicą – to pozwala zbudować klimat zaufania.

    Osoby, które pragną skorzystać jak najwięcej, wkrótce odkryją, że każdy zaproponowany element ma swoje wyjątkowe znaczenie:

− modlitwa jest wyrazem naszej wiary, warunkiem uzyskania łaski, w konkretnej dziedzinie, a ostatecznie prowadzi do głębokiej przemiany serca, sposobu myślenia, działania i postawy;

− dziennik duchowy pozwala zapamiętać rozważane Słowo Boże i objawioną zbawienną dla nas prawdę. Wracając kiedyś do tych notatekmożemy zobaczyć, jak Bóg nas uzdrawiał, prowadził i kształtował na swoje córki/synów.

1.6. Jeżeli wszystko zawiedzie...

Gdy przyszłam do wspólnoty, charakterystyczne dla wszystkich członków Odnowy było noszenie przy sobie Biblii. Każdą wolną chwilę wykorzystywaliśmy na czytanie Słowa Bożego: podczas jazdy autobusem, na przystanku, w poczekalni u lekarza, w przerwach między zajęciami itd. Nasze Biblie były pięknie zaczytane, kolorowe od podkreśleń tych fragmentów, przez które Bóg coś osobistego do nas powiedział. W Biblii szukaliśmy odpowiedzi na nurtujące nas kwestie dotyczące życia i własnych problemów. Byliśmy zanurzeni w Słowie Bożym, zasłuchani w nauczanie Jezusa, zapatrzeni w Jego dzieła, zafascynowani Jego osobą.

Nie potrafię określić, kiedy to się zmieniło, ale z czasem coraz mniej osób miało na spotkaniach w swoich rękach Biblię. Ja sama zaczęłam używać aplikacji w telefonie i uznałam, że inni także przestawili się na inny nośnik. Nic innego nie przyszło mi do głowy, ponieważ kto już zakochał się w Bogu, ten nie potrafi zapomnieć o Nim, nie przestanie nagle słuchać, pytać i odpowiadać na Jego Słowo. Każdykto przeżył chrzest w Duchu Świętym, ma w sobie pragnienie poznawania Boga coraz bardziej. Otaczali mnie tacy właśnie „zakochani” w Słowie ludzie. Nie pomyślałam o innych, nowych...

Do czego zmierzam i co to ma wspólnego z SUW? Otóż przez wiele lat to seminarium miało inny kształt. Najpierw uczestnicy przez cały tydzień rozważali Słowo Boże, by w świetle prawdy poznać dany problem. Animatorzy czuwali nad właściwym rozumieniem Słowa Bożego, wyjaśniali je podczas dzielenia w grupach i indywidualnie, gdyż spotkanie grupki miało miejsce tylko przy kilku tematach. Potem w katechezie uczestnicy SUW słyszeli podsumowanie całego tematu i wezwanie do kroku wiary, czyli zaproszenie do udzielenia Bogu odpowiedzi – modlitwy prośby, dziękczynienia, uwielbienia.

Od jakiegoś czasu coraz więcej wspólnot chciało skorzystać z naszych materiałów dla uczestnika SUW i chętnie je udostępnialiśmy. Jednocześnie poproszono nas o głoszenie katechez i tego także się podjęliśmy, ale nie jako ekipa, lecz indywidualnie. Każdy przyjeżdżałaby wygłosić katechezę na swój ulubiony temat i nikt nie znał dobrze danej wspólnoty, animatorów ani uczestników. Atmosfera zawsze była bardzo serdeczna, diakonia uwielbienia pięknie prowadziła modlitwę pieśniami itd. Nikt z nas nie zapytał odpowiedzialnych o to, czy wszyscy uczestnicy SUW przeżyli już REO (doświadczyli spotkania z Bogiem żywym, działającym tu i teraz), ani o to, czy poznali Jezusa z Ewangelii (na WSE) oraz usunęli ze swoich poglądów różne herezje i przesądy (podczas SPW). Nie zapytaliśmy teżczy szukają oni dialogu z Bogiem, czy czytają Słowo Boże w Duchu Świętym. To przecież było oczywiste (!) dla nas „dinozaurów”, ale nie dla wspólnoty, która powstała dopiero 3–4 lata temu.

Po ostatniej katechezie SUW uczestnicy mają tydzień, aby jeszcze raz przejrzeć materiały, zobaczyć „drogę uzdrowienia”, którą przeszli i wybrać ten jeden moment, który był dla nich cudem, życiową przemianą, uzdrowieniem duszy. Następne spotkanie jest przeznaczone na wspólne świętowanie i uwielbianie Boga, jest czasem dziękowania za otrzymane łaski, czyli składania świadectw.

Ponieważ w jednej ze wspólnot głosiłam ostatnią katechezę, więc na koniec gorąco zachęcałam do przygotowania świadectwa i podzielenia się nim na forum, a nie jak dotąd w swojej małej grupie. Po spotkaniu podeszło do mnie kilka osób. Jedna z nich powiedziała, że nie zamierza przyjść na świętowanie, ponieważ nie ma żadnego świadectwa, Bóg niczego w niej nie uzdrowił. Bardzo mnie to zaskoczyło. Zdziwiona zapytałamczy rzeczywiście przez te 10 tygodni żaden fragment Słowa Bożego jej nie poruszył, czy absolutnie nic od Boga nie usłyszała... Po chwili namysłu przyznała, że nie miała czasu, aby rozważać Słowo Boże, które było przygotowane do tego seminarium i ani razu nie zajrzała do podręcznika dla uczestników, przychodziła tylko posłuchać katechez. Okazało się, że nie uczestniczyła w SUW od początku. Nie słyszała tego, co mówiłam na pierwszym spotkaniu, że to nie ludzie uzdrawiająlecz Jezus, do którego przychodzimy jak do lekarza. To Jego Słowo ma moc nas zbawiać: oczyszczać i stwarzać na nowo. To w Jego ranach jest nasze zdrowie, Jego Ciało i Krew jest lekarstwem. Bóg nie czyni magicznych sztuczek, lecz daje nam siebie. Czyni to przez Słowo Boże, gdy słuchamy Go w Duchu Świętym, przez sakrament pokuty i pojednania, gdy wyznajemy nasze grzechy, przez Eucharystię, gdy przystępujemy do komunii z Nim. Dlatego każdykto chce być zbawiony (uzdrowiony)musi przyjść na bardzo osobiste, intymne spotkanie z Nim. Jezus zawsze pyta: „Co chcesz, abym ci uczynił?”, dlatego musimy z wiarą, czyli z sercem otwartym, ufnym i szczerym poprosić o konkretną łaskę.

Teraz ona się zdziwiła. Nie wiedziała o tymmimo że na każdej Eucharystii od wielu lat powtarza: „Panienie jestem godzien, abyś przyszedł do mnieale powiedz tylko SŁOWO, a będzie UZDROWIONA dusza moja”. Słyszała o cudach Jezusa, ale nie czytała i nigdy nie rozważała Ewangelii. Wie o tym, że Bóg istnieje i że Jezus zmartwychwstał, ale nigdy nie doświadczyła spotkania z Nim...

Podczas tej rozmowy dotarło do mnie, że takich osób może być więcej. Dlatego w tej wersji SUW są dokonane pewne zmiany.

  1. Katecheza jest pierwsza, poprzedza indywidualne rozważanie Słowa Bożego, ponieważ ma na celu wprowadzenie uczestników w dany temat. Ma ona także za zadanie przedstawić obiektywnie całe zagadnienie, np. naświetlić różne kwestie dotyczące sumienia zniekształconego przez ludzkie dekalogi (opisać objawy, przyczyny i skutki zniewolenia oraz wskazać drogę nawrócenia do Boga).

  2. Dopiero potem każdy indywidualnie podczas rozważania Słowa Bożego w domu (codziennie przez cały tydzień) rozmawia z Jezusem o konkretnych problemach, np. dotyczących jego własnego sumienia, o swoich trudnościach i ranach wymagających uzdrowienia.

3. Dzielenie w grupie dotyczy tematu rozważanego w minionym tygodniu, dlatego ma ono miejsce przed kolejną katechezą, która wprowadza uczestników SUW w następny temat. Każdy stara się na miarę swojej otwartości podzielić się własnym doświadczeniem łaski, którą w tym czasie odkrył. Kiedy już wszyscy się wypowiedząwtedy następuje krótka modlitwa równoczesna. Chociaż modliliśmy się już w domu o konkretną łaskę dla siebie, to po zakończeniu dzielenia krótko modlimy się za całą naszą grupę. Spotkanie małej grupy odbywa się na początku każdego spotkania, dotyka każdego tematu. Przypominanie o tym, że nasza osobista rozmowa z Jezusem jest najważniejszanależy do obowiązków animatora.

Jeżeli już kiedyś uczestniczyłeś w SUW i nic się nie zmieniło lub bardzo niewiele, to może popełniłeś taki sam błąd jak osoba, z którą rozmawiałam. Nie martw się, możesz uczestniczyć w tym seminarium ponownie. Postaraj się jednak zaangażować we wszystkie proponowane rodzaje i formy spotkania z Bogiem. Włącz się we wspólnotową modlitwę do Ducha Świętego i wysłuchaj katechezy wprowadzającej w dany temat, dbaj o stałe rozważanie Słowa Bożego rozpoczynające Twoją osobistą rozmowę z Jezusem, dziel się swoim świadectwem w małej grupie, korzystaj z modlitw wstawienniczych, przystępuj do sakramentów, bierz udział w celebracjach, nie opuszczaj wspólnych spotkań.